Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2017

Ginekologowy zawód

Obraz
Do tej pory w mojej miejscowości chodziłam do jednego z lepszych ginekologów w mieście. Byłam nim zafascynowana, gabinet wyposażony luksusowo, we wszystkie najnowocześniejsze sprzęty. Człowiek o wybitnej kulturze. W gabinecie podczas badania każda kobieta dostawała jednorazowe kapcie oraz spódniczkę. Wizyta prywatna kosztuje 150 zł. Nie dużo i nie mało. Powiedziałabym, że jak na prywatny gabinet przeciętnie. Mój mąż zawsze mnie pytał dlaczego jestem taka radosna, jak od niego wychodzę :) A on po prostu sprawiał, że badanie, które z reguły jest dość krępujące wcale takie nie było. To on skierował mnie do Poznania, do Poradni Niepłodności, z której trafiłam do prywatnego gabinetu mojej poprzedniej poznaniowej lekarki. Pierwsza lampka alarmowa zapaliła mi się, gdy trafiłam do niego w styczniu z drobną infekcją. Nie chciałam jechać specjalnie z czymś błahym do Poznania, więc udałam się do niego. Przy okazji pokazałam mu moją teczkę z dotychczasowym przebiegiem leczenia. I wtedy odc

Nerwobóle

Obraz
Znowu bolą mnie barki. Jakiś miesiąc temu tak mnie spięło, że nie mogłam podnieść rąk, ból uniemożliwiał mi zdjęcie bluzki itp. Poszłam na cykl 3 masaży i puściło, choć przy pierwszym masażu to myślałam że zniosę jajko, tak bolało. Od środy czuję, że znowu jestem spięta a wczoraj ból rozkręcił się na nowo. Myślę, że przyczyna tkwi w stresie. Pracuję w przedszkolu i znowu zaczyna się taki gorący okres, że papier pogania papier, wszyscy chodzą jacyś pobudzeni. Na dodatek jestem czymś w stylu prawej ręki pani dyrektor, więc angażuje mnie do przygotowywania różnych dokumentów. Nie muszę chyba dodawać, że jak to w państwówce- robię to w ramach wolontariatu. W każdym przedszkolu są woźne oddziałowe. Są to panie, które nakrywają do posiłków, rozdają dzieciom posiłki, pomagają nauczycielce, czy dbają o porządek w sali. U nas- choć jak mniemam- nie tylko u nas, są one specyficzne i zajmują się wszystkim dookoła, a dopiero na końcu swoją pracą. We mnie nie haczą, bo boją się że jestem za

Kolejna wizyta u naprotechnologa

Obraz
Dziś byliśmy na drugiej wizycie u naszej nowej pani doktor naprotechnolog. Dziś była szybka, bo większość spraw omówiliśmy na poprzedniej wizycie. Mąż dostał skierowanie na RTG zatok, bo w wywiadzie powiedział, że czuje jak mu ropa spływa po tylnej ścianie gardła. Wcześniej wysłała do do laryngologa i na zdjęcie panoramiczne zębów, żeby wykluczyć wszelkie ogniska zapalne. Ani jedno ani drugie ognisk nie potwierdziło, ale lekarka drąży ten temat i teraz RTG zatok kazała zrobić. Trzeba przyznać, że widać konsekwencję w działaniu. Dziś mam 13 dzień cyklu i pęcherzyk mam już zmierzający ku pęknięciu i lekarka przykazała mężowi dziś wziąć koniecznie ACC600. Podobno sprzyja produkcji i jakości nasienia. Poza tym zestaw z poprzedniej wizyty. Mi zwiększa dawkę encortonu, w ciągu tygodnia najpierw po 0,5, następnie 3 dni 1,5, a na końcu 1, aż do okresu (o ile będzie). Dodatkowo cały zestaw z poprzedniej wizyty. Powiedziała, że wcześniej była lajtowa dawka, a teraz działam z grubej rury.

Promocja w Rossmanie

Obraz
Zwykle unikam wszelkich promocji w marketach. Raz jeden złamałam tę zasadę i wybrałam się po leżaki do netto. Wzięłam dwa leżaki, idę do kasy, a baba na mnie wskakuje i mi wyrywa jeden mówiąc, że po jednym tylko można. Jako że słynę z szybkiej, dostosowanej do poziomu ataku, riposty powiedziałam, że dziwne że w kolejce po leżaki się wykłóca, w kolejce po rozum nie wzięła ani jednego, więc ma spadać. Od tego przykrego epizodu nie łamię tej zasady. Z jednym małym wyjątkiem. Promocje w Rossmanie :) Myślę, że żadna kobieta nie może przepuścić takiej okazji, wszak wiadomo, że kosmetyki tanie nie są, a -49% to jednak duży rabat. Poszłam zdecydowana na konkretne produkty, znając kolorystykę, ale niestety nie udało mi się już upolować wszytskiego. raz- były naprawdę tłumy i nie było już wielu produktów, a dwa- naprawdę nie miałam ochoty się przepychać między paniami z dwoma wózkami z niemowlakami (sic!), a paniami, które pół godziny zastanawiały się, który odcień podkładu, lub szminki wybrać.

Biegnący czas

Obraz
Nie mogę uwierzyć jak ten czas szybko płynie. Dopiero witaliśmy Nowy Rok, a tu już święta. Ani się nie obejrzymy, a za chwilę będzie majówka. Nie mogę też uwierzyć w to, jak niepłodność zmieniła mnie i moje podejście do sprawy. Przyszedł kolejny okres, ale od jakiegoś czasu nie sprawia on mi już psychicznego bólu. Na ten nawet się ucieszyłam, bo poprzedni mi się spóźnił. Jak już ma przychodzić, to niech przychodzi punktualnie. Wiedziałam, ze ten okres będzie, bo u lekarki byliśmy po dniach płodnych i mimo, że było ciałko żółte- co oznaczało, ze owulacja była, to pani skutecznie rozwiała interpretacją naszych badań cień nadziei, że może nie przyjdzie.  Poprzedni miesiąc dał mi pewną energię. Chodzi mi o ten czas od wizyty u lekarza. Mam poczucie, ze działamy. Idą święta, a jak już wspominałam w którymś z poprzednich postów- pakujemy się całą rodziną i kolejny rok z rzędu wyjeżdżamy. Cieszę się bardzo, bo jesteśmy bardzo zżyci z moją rodziną, jest okazja, żeby wyjechać, odpocząć

Dietetyczna przekąska

Obraz
Zdradzę wam dziś przepis na dietetyczna przekąskę. Okryłam ją całkiem niedawno i muszę przyznać, że dla mnie okazała się strzałem w dziesiątkę. Uprzedzam tylko, że jest to przepis dla fanów ciecierzycy. Choć może znajdzie się ktoś, kto nie lubi, a pod tą postacią przypadnie mu do gustu. Ja ograniczam spożycie mięsa. Nie jestem wegetarianką, ale ogólnie nie czuję potrzeby jedzenia mięsa. Zdarza mi się zjeść, nie powiem że nie :) Ale generalnie nie potrzebuję go w swoim codziennym jadłospisie. Mój mąż z kolei ma zupełnie inaczej, choć czasem nakłaniam go do spożywania bezmięsnych dań. Mięso mocno zakwasza organizm i ograniczenie jego spożycia wpływa dobrze na organizm. Cieciorka ma dużo białka, więc jest godnym zamiennikiem. Jestem też takim dziwnym przypadkiem, że bardziej od słodkich przekąsek preferuję słone. Jeśli miałabym do wyboru czekoladę albo orzeszki to wybrałabym orzeszki. No więc podaję wam przepis: namaczamy ciecierzycę (najlepiej wieczorem wstawić i całą noc na

Wiosna, ach to ty :)

Obraz
Jak czas potrafi zmienić wszystko :) Niedawno napisałam post o tym samym tytule , ale wydźwięk miał raczej mało pozytywny. Dziś mogę napisac, że jest tak pięknie na dworze, że aż chce się żyć :) Zaczyna się ulubiony dla mnie czas, czas balerinek/tenisówek/szpilek/sandałków, cienkich bluzek, kolorowych pastelowych spodni, ale przede wszystkim powietrza pełnego zapachów :) Pachnie świeża trawa, pachną kwitnące nieśmiało kwiaty i drzewa, wiśnie, brzoskwinie i  chyba jabłonie obsypało kwiatami :) Słońce w ostatnich dniach łaskotało po twarzy, ptaki śpiewają od samego rana... Pięknie jest :) Nie tylko pogoda w ostatni weekend mnie pozytywnie nastroiła. Zrobiłam sobie wypad do Poznania, w którym studiowałam i mieszkałam przez 5 lat. Przyleciała moja przyjaciółka z Norwegii, spotkałyśmy się z dziewczynami ze studiów i przemiło spędziłyśmy czas na pogaduchach :) Ale czas i tu dał się we znaki, bo dawniej poniósłby nas niezły melanż, a tym razem postawiłyśmy na drinowanie z plotkowaniem. Alb