Ciężko Ci już pewnie, co?

"Ciężko Ci, pewnie chciałabyś już to mieć za sobą?"- to chyba najczęściej powtarzane zdanie/pytanie ostatnio w moim kierunku. A mnie w zasadzie wcale nie jest ciężko. Pogoda mi sprzyja, temperatury ok 20 stopni są dla mnie idealne. Opuchlizna zeszła, ciśnienie w normie, spacery są przyjemnością, brzuch mi jakoś szczególnie nie przeszkadza. Może jedynie w nocy jest ciężej, bo przy przewracaniu zwykle się budzę. Ale ja mam taki sen, że wojna by mnie nie obudziła (chyba kończą się już te czasy), że jakoś mi to nie przeszkadza, bo za chwilę dalej śpię jak kamień :) I tak się zastanawiam skąd to się bierze. Fakt- cała ciąża była dla mnie łaskawa. Zero mdłości, żadnych powikłań, w zasadzie poza ciśnieniem i puchnięciem przez to nie miałam żadnych przykrych doświadczeń. Nawet plecy mnie nie bolą. A to chyba naprawdę wyjątek. No i teraz pytanie- czy to dobre geny, czy to, że przed ciążą byłam aktywna fizycznie i raczej zdrowo się odżywiałam (w ciąży nie zmieniłam nawyków żywie...