Naturalny antybiotyk

Podzielę się z Wami moją tajemną wiedzą. No dobra, żadna ona tajemna, bo z tego co widzę przepisów jest dużo. Mój pochodzi z przepiśnika mojej kochanej babci (a musicie wiedzieć, że ona była specjalistką, jeśli chodzi o naturalne, domowe metody leczenia) i jest to coś, co nie raz ratowało mnie z przeziębienia. Mowa tu o syropie z kwiatów czarnego bzu. Przy okazji- kwiaty czarnego bzu są... białe :) Ale uprzedzam- jeśli chcecie to zrobić, musicie się pospieszyć, bo czarny bez właśnie kwitnie i przy tych temperaturach prawdopodobnie szybko przekwitnie. Najlepiej wybrać egzemplarze rosnące na dziko, w sensie gdzieś na łące lub w polu, z dala od spalin samochodowych. Ale miastowe ostatecznie również mogą być. Jakie właściwości ma taki syrop? Już pędzę Wam nakreślić: działa antywirusowo, chroni i wzmacnia błony śluzowe, rozrzedza katar i wszelkie wydzieliny typu flegma, wzmacnia odporność, łagodzi stany zapalne, działa wykrztuśnie. Dodany do herbaty lub z ciepłą wo...