Co nowego u nas?
Ależ to lato nas w tym roku rozpieszcza! Ciepełko (momentami może z lekką przesadą), słońce.. Czegóż można więcej chcieć? Niczego. Wobec tego mam nadzieję, że wybaczycie mi tę krótką nieobecność, ale teraz już do Was wracam. Pewnie część z Was pomyślało, że nie odzywam się, bo Jagoda jest tak mocno absorbująca, ale prawda jest taka, że całymi dniami spacerowałyśmy, a wieczorem nie miałam już weny na napisanie czegoś. Choć pomysłów na posty mam wiele, mam nadzieję, że teraz uda mi się to nadrobić. Co u nas? U nas wreszcie się unormowało :) Dotarłyśmy się z córeczką, wypracowałyśmy sobie rytm dnia, a i Jagoda rozwinęła się i już jest zupełnie innym dzieckiem niż na początku. Za nami już pierwsze świadome uśmiechy. Jakie to cudowne uczucie, kiedy dziecko budzi się i gdy Cię widzi wita uśmiechem :) Jagódka zaczęła również gurzyć, więc teraz w domu rozbrzmiewa "gadanie" naszej córeczki. Matko, jakie to piękne uczucie, kiedy idę o domu a z sypialni słychać "rozmowy" ta...