Wiosna ach to ty

Czy wy też tak macie, że kiedy kończy się zima i zaczyna już przedwiośnie to dopada was kryzys?
Ja tak mam. Takie przesilenie dopadło mnie w zeszłym tygodniu. To było przesilenie przez duże PE. Dlaczego? Dlatego, że zbiegło się z PMS-em i to takim PMS-em, że bez kija nie podchodź.
Rano miałam taką niemoc, że nie mogłam wstać z łóżka. Ba! Nie mogłam nawet otworzyć oczu. Budzik zwykle dzwoni około pięciu razy, teraz musiał chyba z 10 zanim wywlokłam się spod kołdry.
W pracy albo totalna przesileniowa niemoc, albo totalny PMS-owy wkurw, który- z racji tego, że pracuję z dziećmi- musiałam mocno tłumić. No i oczywiście odbijało się to na moim mężu.




Na szczęście chyba już kryzys zażegnany. Pojawił się okres, tym razem mocno przeze mnie wyczekiwany, bo sama siebie już miałam dość ;) Oczywiście szybko tego wyczekiwania pożałowałam, bo dostałam od niego po dupie i dobrze, że to była niedziela, bo cały dzień spędziłam pod kocykiem zwijając się z bólu.

Być kobietą, być kobietą...

Komentarze

  1. Hej, właśnie przebrnęłam przez cały Twój blog :-D To jak traktuje Was naprotechnolog wygląda dość solidnie i mi się wydaję że może pomóc. Jedyne co mi przychodzi do głowy w waszej sytuacji dodatkowego co czasami może być przyczyną w bezpłodności idiopatycznej (chociaż już nie do końca takiej bo coś tam już znaleziono odbiegającego od normy) to konsultacja z dobrym psychologiem żeby orzekł czy nie ma przypadkiem jakiejś blokady psychicznej która uniemożliwia poczęcie... Powodzenia! :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Milagros, miło mi cię tu gościć :) O psychologu nie myślałam szczerze mówiąc, bo mieszkam w małej (ok40 tys mieszkańców) miejsowości i obawiam się że nie znajdę tu kogoś, kto będzie wiedział o co mi chodzi :) Wolałabym skonsultować się z osobą, która może pracuje przy oddziale niepłodności np, ale to znowu dla mnie trochę uciążliwe, bo wiąże się z braniem wolnego w pracy i dojazdem do Poznania 100 km (już nawet nie myślę o kolejnych kosztach). Pewnie dlatego nie wpadło mi to jeszcze do głowy :) Na razie będę czekać na to co wydarzy się po braniu leków i kolejnej wizycie u napro.
      Mam nadzieję, że będziesz mnie tu odwiedzać :)

      Usuń
    2. Na pewno będę zaglądać i czekać na efekty razem z Tobą bo każdy sukces dodaje nadzieje :-*

      Usuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.