Czy przyleci do nas w końcu bocian?

Więc IUI mamy w czwartek. Na całe szczęście, bo ja już jakieś czarne wizje miałam. Że albo będę przestymulowana nowym lekiem, albo wypadnie w piątek, a w piątek byłoby niemożliwe żeby zrobić zabieg, bo mój mąż ma obronę pracy dyplomowej.

Ale jest w czwartek! Udało się :) Może idealnie nie jest, bo tylko jeden pęcherzyk powstał, ale pani doktor powiedziała, że jest dorodny, endometrium dziś miałam 9, więc i tak najlepiej jak do tej pory w podejściach do inseminacji. Więc insemka w czwartek :)

Ale....

..... cały czas jestem mocno skonfudowana tym, jak różne jest podejście do pacjenta, kiedy mówią pieniądze. Wiem, że to pewnie nie wina tej lekarki, że mają ograniczenia ze strony NFZ, że im się nie opłaca, bla bla bla.

Ale jednak.

Prywatnie nagle nie musze czekać 2-3 miesiące na termin.
Prywatnie nagle Ovitrelle mam podać sobie dzień wcześniej, a nie w trakcie zabiegu (patrz tu i tu).
Prywatnie nagle inseminacja będzie na bardziej rozwiniętych pęcherzykach.
Nagle inne leki do stymulacji.
Aż wreszcie... Zwykle w szpitalu, po przyjęciu na oddział, musieliśmy czekać ok 3 godzin na zabieg. Tym razem pani mi powiedziała, że postara się szybciutko zrobić, żebyśmy mogli wcześnie pójść do domu.

Wiecie, nie narzekam, bo robimy to w wiadomym celu. Wartym każdych pieniędzy. Wszak w porównaniu z cenami in vitro to i tak kropla w morzu. Jednak jako obywatela frustruje mnie, że mimo, że co miesiąc są mi zabierane pieniądze, to żeby cokolwiek zdziałać i tak trzeba pójść prywatnie.

Ale mimo wszuystko- to dzień dobrych wiadomości, więc jestem zadowolona :)

Komentarze

  1. Dobre wiadomości, ładne endo no i z tym zastrzykiem tak jak powinno być a nie byleby było.
    Plan jest dobry,więc wierzmy w to,że się uda :)
    Będę trzymać w czwartek z całych sił!!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.