Inseminacja vol. 4

Miałam napisać już w czwartek, po wizycie u mojej lekarki, ale musicie mi wybaczyć- to był 1 września, co w moim zawodzie oznacza jazdę bez trzymanki :)

Ale opowiem Wam. W czwartek miałam umówioną wizytę u doktor S.- Sz. Przez telefon ustaliłyśmy, że będziemy przygotowywać się do kolejnej inseminacji, żeby nie tracić czasu w oczekiwaniu na laparoskopię. Był to 8 dzień cyklu, więc byłam wręcz przekonana, że inseminacja wypadnie w okolicach wtorku- środy przyszłego tygodnia. A tu zaskoczenia- piękny pęcherzyk o rozmiarze 17 mm, który do wtorku na pewno już by nie wytrwał zatem pani zapisała mi fostimon, ale tylko jedną ampułkę, ovitrelle (do podania w sobotę) no i umówiłyśmy się na niedzielę do szpitala.

Pęcherzyk jeden, ale piękny- 22 mm i endo 10. Wyniki męża bardzo dobre.

Jestem dobrej myśli.

Czy będzie do 4 razy sztuka? Zobaczymy.

Chciałabym bardzo i postanowiłam tym razem sobie, że postaram się mieć pozytywne nastawienie. Do tej pory było: ok- inseminacja inseminacją, ale okres pewnie przyjdzie.

Teraz mam ogromną nadzieję, że tym razem nie przyjdzie. A sio!

Komentarze

  1. To jest BARDZO dobre podejście:)
    Niech nie przychodzi!
    A ten czas pozytywnego nastawienia niech Ci ładuje baterie na przyszłość:) Po tej "drugiej stronie" też się podobno przydają:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem się uda ☺ trzymam kciuki ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) To bardzo miłe uczucie mieć świadomość, że ktoś dobrze mi życzy :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. To będzie ostatnie szczęśliwe podejście ☺☺☺trzymam kciuki żeby tak właśnie się stało ☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Twój ostatni wpis mocno mnie poruszył, opisałaś wszystko dosadnie ale mocno w punkt :) Ja z kolei trzymam kciuki za Ciebie i żeby operacja nogi się powiodła!

      Usuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.