Co nowego u nas?

Jestem w 29. tygodniu ciąży i... nie mogę w to uwierzyć :) Przed nami jeszcze ok 10 tygodni i już niedługo nasza długo oczekiwana córeczka będzie z nami. Dziś przyjechało do nas łóżeczko i nie mogliśmy oprzeć się pokusie, żeby je skręcić. Teraz, kiedy stoi już w naszej sypialni, coraz bardziej do mnie dociera, że to już naprawdę niedługo.

Wyprawkę ubraniową mam już skompletowaną i dzięki temu jestem już spokojna. Jestem przekonana, że ubrań mam zdecydowanie za dużo, ale część dostałam, więc trochę się nazbierało. W któryś dzień może się zbiorę i porobię zdjęcia, teraz mam to zapakowane w kartony, żeby się nie kurzyło. No właśnie.. kartony. Musimy kupić młodej jakiś mebel, pewnie na razie komodę, bo nie mam gdzie tych ubrań włożyć, dlatego stoją w kartonie. W najbliższym czasie musimy to ogarnąć.

Przede mną teraz skompletowanie wyprawki związanej z pielęgnacją. Chcę postawić na kosmetyki z Dermy, są w pełni naturalne, mają dobre opinie i są bezzapachowe. Pieluszki kupię pewnie na początek białe Pampersy- podobno najdelikatniejsze. Chciałam kupić już kilka opakowań pieluch, jednak doświadczone koleżanki mi odradziły- trzeba najpierw przekonać się, które są najlepsze dla dziecka.
Przymierzam się również do zakupu laktatora. Stawiam na elektryczny, ale jeszcze nie zdecydowałam się na konkretną firmę. No i muszę jeszcze odwiedzić sklep z akcesoriami medycznymi, żeby przygotować się dobrze do połogu. O połogu napisze osobny post.

Położna jeszcze mnie nie odwiedziła. Ostatnio do niej zadzwoniłam, żeby się przypomnieć, ale podobno ma mnie w pamięci, więc spokojnie czekam :)

Przez święta i jakieś takie ogólne rozluźnienie ominęły mnie dwa ostatnie spotkania w szkole rodzenia.. Słaba ze mnie uczennica, jak na razie mam więcej nieobecności niż obecności :) Ale to od czasów studiów nie jest już moją najmocniejszą stroną :)

Przyszła do nas wiosna, tyle czasu, co w ostatnim tygodniu spędziłam na dworze, to chyba całą zimę by się nie uzbierało ;) Ale najważniejsze, że wiosna już jest, bo miałam dosyć botków, zimowej kurtki i szarugi za oknem. Odkąd słońce zaświeciło pełną gębą obudziła się we mnie nowa energia. W naszym ogrodzie do życia budzą się co rusz to nowe kwiaty, pączki na drzewach ruszyły.. Tak można żyć :)

Mała rozpycha się po brzuchu, a każdy ruch powoduje uśmiech na mojej twarzy :) Zapisuję te chwile w pamięci, bo wiem, że ten etap niedługo minie i nie wiem czy będzie mi dane przeżyć to jeszcze raz. Chciałabym, ale jak będzie to nie wiadomo. Choć mój mąż twierdzi, że jak teraz fabryka ruszyła, to nic jej już nie zatrzyma ;) No i ja go nie hamuję, niech się tego trzyma chłopak.



Komentarze

  1. To czekam na zdjęcia z wyprawka i łóżeczkiem ;) Moja wyprawka tez jest całkowicie w kartonach bo na komodę czekamy od stolarza i za jakiś miesiąc w teorii powinna być. Za chwile będę musiała wszystko prac i znowu wkładać do kartonów (((

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę będzie brakować tego brzucha;) do mnie coraz bardziej dociera że nasze życie wywróci się do góry nogami.Ja w maju wezmę się za wyprawkę. My tak na odwrót-najpierw chcemy kupić meble a potem ciuchy;) żeby było gdzie pakować. No i M. Tak przezornie podchodzi do tematu wyprawki, czasami mam wrażenie, że najchętniej wszystko kupiłby zaraz po porodzie😂 lata niepłodności odciskają swoje piętno...

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy to zleciało 🙂 Super kompletować już wyprawkę 🙂🙂🙂 Zrób zdjęcia pokoiku i łóżeczka jak wszystko będzie gotowe 😍 Ja na szczęście nie muszę kupować komód, bo dostałam dwie "w spadku", postawiliśmy je w pokoiku dziecka z myślą, że nie wiemy gdzie na koniec wylądują. Są w kolorze olchy, więc zamierzam przemalować je na biało i zostaną tam póki bąbel będzie mały, są pakowne więc nie chcę się ich pozbywać, z mebli będę kupować jedynie łóżeczko i przewijak - już się nie mogę doczekać, ale nie spieszymy się z tym, zacznę wybierać cokolwiek tak w lipcu/sierpniu 🙂 Co nie znaczy, że nie zapisuję sobie linków i informacji o pewnych rzeczach, bo wszystko się przyda 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pokoikiem to jest zabawna sprawa :) Jak już gdzieś tu o tym wspomniałam- jesienią robiliśmy gruntowny remont mieszkania do którego mieliśmy się wprowadzić. Przy planowaniu postanowiliśmy nie robić dodatkowego pokoju dla dziecka, którego nie ma i coraz bardziej oswajaliśmy się z myślą, że pewnie na razie (albo w ogóle) nie będzie(wiązało się to z burzeniem ścian i postawieniem nowych). To był okres kiedy naprawdę chciałam się już poddać i naprawdę żyłam myślą, że chyba nam przyjdzie żyć we dwoje. Majstry zrobili nam piękny remont, gdzie mamy 70 metrowe mieszkanie z dużym salonem, z dużą sypialnią i kuchnią połączoną w jakby jadalnie, a tydzień po tym jak wyszli okazało się, że jestem w ciąży :) Takie wyczucie czasu ;) Więc czeka nas za jakiś czas kolejny remont, ale stwierdziłam, że z takim "problemem" to my możemy żyć :) Na razie mała będzie z nami w sypialni przez najbliższy rok albo i dłużej, bo miejsca jest w bród. A co będzie później- pomyślimy :) Wielkiego kłopotu nie ma, bo babcia zapisała mi dom. Piętro niżej jest mieszkanie 120 metrowe i być może je wyremontujemy i tam będziemy mieszkać :) Lub rozwiążemy to jakoś w tym mieszkaniu. Ale tak jak mówię- taki problem to już nie problem :) Większy problem miałabym z pewnością, gdybym miała pokój dla dziecka, który stałby pusty..

      Usuń
    2. Tak jak u mnie stał pusty przez prawie 4 lata... My wybudowaliśmy niewielki domek 120m2, na górze jest łazienka, sypialnia i 2 pokoiki, jeden z nich zaplanowany był dla dziecka i patrzyłam tak na niego codziennie jak stoi taki pusty... No ale miałam też opcję przyjęcia mebli dla dziecka od szwagierki jakieś 2 lata temu, od razu powiedziałam kategoryczne NIE - wtedy to już w ogóle miałabym depresję... A tak jak mówisz - takie problemy jak teraz to można mieć 😉 Swoją drogą nie wiem jakie masz dokładnie plany, ale widziałam kiedyś w TV jak Dorota Szelągowska robiła właśnie sypialnię połączoną z kącikiem dla dziecka, wszystko opierało się na grze kolorów i dekoracji i naprawdę super to wyeksponowała 🙂

      Usuń
    3. Będziemy myśleć o tym za jakiś czas :) Na razie stworzymy jej przytulny kącik w naszym stylu :) Zbieram się do wpisu na ten temat, może pod koniec tygodnia wstawię. Czas mi teraz przyspieszył niesamowicie.. Na początku ciąży wolniej płynął :)

      Usuń
  4. Tylko nie zwlekaj za długo z tymi przygotowaniami, mam na myśli pranie itp. bo ja sobie zostawiłam ponad miesiąc na ostatnie powtórne prania, planowania itp. a tu taka niespodzianka, że nic mi nie wolno i robię powoli i tylko proszę codziennie żebym zdążyła, żeby było gotowe na przyjście naszej córeczki.
    Ale oczywiście życzę żeby do samego końca było u Was wszystko super i bez problemów 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.