26 tydzień


Wczoraj miałam wizytę u nowego lekarza. Jechaliśmy do niego pozytywnie nastawieni i moje przeczucia mnie nie zmyliły- doktor okazał się być niesamowicie pozytywnym człowiekiem. Co prawda wizyta nie była jakoś szczególnie długa, ale pan okazał się być konkretny. Niestety, z tego całego podekscytowania wizytą, zapomniałam zadać pytań, które chciałam :( Podczas całej wizyty był ze mną mój mąż. Gabinet jest tak skonstruowany, że bez skrępowania doktor zbadał mnie palpacyjnie, a następnie przez USG, gdzie mąż już był przy mnie.
Taka anegdotka- doktor w gabinecie miał nowoczesne krzesła, a gdy mąż usiadł to coś tam odpadło. Doktor w tym czasie mnie zbadał, a mąż podjął się naprawy krzesła. Gdy wyszliśmy mówi do mnie ironicznie: "Nooo, ale pytań zadałaś, hohoho!" Na to mu mówię, że jakoś tak nie zdążyłam, a on do mnie: "To ja zdążyłem krzesło naprawić, a ty nie zdążyłaś pytań zadać..". Heh, ale że siedział obok mnie i w sumie mógł jakoś zasugerować, bo rozmawialiśmy o tym w drodze, to już nie wspomniał.. ;)

W każdym razie u naszej córki wszystko dobrze, rośnie jak na drożdżach. Doktor śmiał się do męża, że może być raczej spokojny, że to jego dziecko (mąż mierzy 204 cm wzrostu), bo jest bardzo długie. I duże. Z jego rozmiarów wynika, że termin wychodzi teraz na 20.06. Wg daty ostatniej miesiączki wychodził mi na 4 lipca, z kolejnych badań na 29 czerwca, no a teraz, z rozmiarów dziecka wychodzi ten 20. Jedno jest pewne- nie wróży to niczego... małego :)

Szyjka w porządku, duża ilość płynów owodniowych, jak na razie położenie główkowe, serduszko wali jak młot- ogólnie git. Oby tak dalej!

Komentarze

  1. Oby tak do końca 😊 bez dolegliwości.
    P. S. Nie obawiaj się, że będzie bardzo duża. Może być długa, w granicach 97centyla, ale ze spokojem to wciąż norma.
    A jeśli chodzi o termin to w tym tygodniu nie można się już wzorować tym z usg, bo tempo rozwoju jest różne u każdego dziecka, a na dany tydzień ciąży jest brana średnia. Tylko rozbieżności w terminie między tym z ostatniej miesiączki, a tym z usg są realne w pierwszym trymestrze.
    Pozdrawiam 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz Sesi, mój mąż ma 204 cm wzrostu, a ja 176, więc raczej nie spodziewam się, że z dwojga wysokich ludzi wyjdzie małe dziecko :) Myślę, że słowa lekarza mogą się sprawdzić.
      Co zabawne, mój wielki obecnie mąż ważył 3600 i mierzył 54 cm, więc raczej był "normalnym" noworodkiem, natomiast ja to już inna historia- waga 4350 i 61 cm długa :) Na zdjęciach wyglądam, jak 3 miesięczny bobas :)

      Usuń
    2. Moj maz ma 190, ja mam 178 więc Wiki też raczej będzie wysoka, tylko nie zawsze to jest tak że odrazu rodzi się długi i duży noworodek chciałam Ciebie po prostu uspokoic . Ja jak się urodziłam mialam 57cm5 ale masy tylko 2,5kg. 😉

      Usuń
  2. Super, że wszystko jest dobrze i oby tak do końca :) Terminem się nie przejmuj - czerwiec czy lipiec to żadna różnica, I TAK SOBIE SUPER WYBRALIŚCIE ;))) Pozdrawiam Was cieplutko i życzę wszystkiego dobrego na święta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym wypadku to Jagoda wybrała sobie, kiedy się w naszym życiu pojawić :) I zapewne do niej będzie należało ostatnie słowo- czy woli czerwiec czy lipiec :) Ale takie "problemy" to nie problemy :) życzę takich wszystkim!
      Ja też się cieszę, że wszystko układa się prawidłowo. Powiem Ci, że przed każdym kolejnym badaniem jestem spokojniejsza :) Już się oswoiłam z tym, że to normalna ciąża i przebiega książkowo. Dodatkowo dobre samopoczucie sprzyja dobrym myślom :)

      Usuń
    2. No i super, bo zrelaksowana i spokojna mama to też spokojne dziecko :* Same pozytywne wiadomości :)))

      Usuń
    3. Właśnie to jest super ze nam sie to podejście do wizyt zmieniło bo na początku myślałam ze zawsze będę miała nerwy przed tym wielkim dniem badania a teraz w ogóle mnie to nie rusza i prawie nie myśle o tym kiedy kolejna wizyta. Oczywiście bardzo pomocny jest fakt tego ze juz są te kopniaki ktore cały czas udowodniaja ze wszystko jest raczej w normie ))

      Usuń
  3. Cieszę sie ze same dobre wiadomości u was :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.