Licho (podobno) nie śpi



Zawsze bawiły mnie wszelkie zabobony. Ja nigdy w nie nie wierzyłam, ale ostatnio uśmiałam się, kiedy jechałam z moją mamą samochodem i ona nagle się zatrzymała na środku drogi. Zdziwiona zapytałam; "Co się dzieje?", na to mama odparła że właśnie drogę przebiegł czarny kot i musimy poczekać aż inne auto przejedzie pierwsze. Byłam w szoku :) 

Kiedy wychodziłam za mąż słyszałam różne przesądy. A to, że mąż nie może zobaczyć sukni ślubnej, a to że butów nie kładzie się na okno, a to że obrączka nie może spaść na ziemię..

A teraz ciąża to stan szczególny, w którym ludzie nie tylko czują silną potrzebę doradzania, ale również przestrzegania przed lichem, które nie śpi. Zabobony, które usłyszałam, bądź znam z opowieści to:

- nie wolno w ciąży nosić naszyjników- wróży to owinięcie pępowiny wokół szyi dziecka;

- nie wolno krzyżować nóg siedząc- również związane z pępowiną;

- nie wolno się poparzyć, bo dziecko będzie miało znamię  w tym miejscu (Jagoda powinna się urodzić z rączką całą w znamionach, bo w pierwszych miesiącach ciąży jakoś byłam tak roztrzepana, że kilka razy zdarzyło mi się złapać gorące rzeczy i poparzyć);

- kobieta w ciąży nie powinna być matką chrzestną- odbiera zdrowie i szczęście chrzczonemu dziecku (ciekawostka- ja byłam matką chrzestną w październiku, niecały tydzień przed tym jak pokazały się 2 kreski na teście byłam matką chrzestną, a matka dziecka 3 razy pytała mnie czy na pewno nie jestem w ciąży. Wg mojej wiedzy na tamtą chwilę nie byłam :) Ale jak ta matka się dowiedziała, że jestem w ciąży jakiś czas później szybko obliczyła i wyszło jej, że już wtedy byłam i się zmartwiła...  No comment), podobnie ze świadkowaniem na ślubie- też nie powinna;

- nie należy farbować włosów bo dziecko urodzi się rude;

- ciężarnej się nie odmawia, bo myszy zjedzą;

- nie powinno się kupować ubrań i rzeczy do wyprawki przez pierwsze miesiące, bo grozi utratą dziecka;

- dziewczynka odbiera mamie urodę;

- nie wolno oblizywać noża, bo grozi rozszczepem podniebienia;

- zgaga wróży kudłate dziecko;

- nie wolno opalać się w ciąży, bo zagotują się wody płodowe (serio...?!?!)

- jak się dziecko urodzi to w wózku trzeba zawiesić czerwoną wstążeczkę, żeby nikt nie rzucił uroku..

To są zabobony, które albo usłyszałam, albo usłyszały moje koleżanki. Najzabawniejsze jest to, że te herezje snują najczęściej osoby bardzo wierzące, a o ile mi wiadomo wiara katolicka zabrania takich wierzeń.. Ja nie mogę wyjść z podziwu, jakim trzeba być pomysłowym, żeby to wymyślić. A wy? Usłyszałyście któreś z tych, albo może znacie inne?

Komentarze

  1. 😂😂😂ale mnie rozawiłaś. Zgaga wróży kudłate dziecko😂to co-psa urodzę?😂

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto to to wie ;) może jak się zapatrzysz, bo tez takie teorie słyszałam ;) Jeśli miałabym po swojej zgadze obstawiać to moja córka byłaby Chewbaccą ;)

      Usuń
    2. Wy się śmiejecie ale mnie ostatnio babka zapytała, czy miałam zgagę w ciąży, bo Ryś ma taką czuprynę...nie tłumaczyłam, że go nie urodziłam, bo generalnie oniemiałam😁

      Usuń
    3. A wiesz, moja koleżanka miała w ciąży taką zgagę, że praktycznie w dzień chodziła a w nocy spała z kartonem mleka i jej synek urodził się z taką czupryną, że nawet pielęgniarki śmiały się, że nieczęsto widziały takie włosy u noworodka 😁

      Usuń
    4. Sonadora, Aga- wiecie, przypisać to można wszystkiemu :)
      Ostatnio miałam z siostrą moją dyskusję, bo namawiała mnie na zakup bardzo drogich kosmetyków do smarowania brzucha, a ja odmawiałam. Na to ona, że jej na pewno to pomogło, bo nie miała rozstępów i że powinnam jej posłuchać. Ja jej tłumaczyłam, że nie może tego wiedzieć, bo nie wiadomo czy gdyby się nie smarowała tymi akurat specyfikami to rozstępy by wystąpiły. Gdybym ja się smarowała np nutellą i nie miała rozstępów to czy faktycznie powinnam wsyztskim rozpowiadać, że na rozstępy to tylko nutella :)? Prawda jest taka, że smaruję się na przemian balsamem nawilżającym i oliwką, ale nigdy nie byłam dobra w regularnej pielęgnacji swojej skóry, więc zdarza mi się nie smarować codziennie, a rozstępów nie widać i chyba nie zanosi się, żeby były. Opinie lekarzy są takie, że jeśli mamy predyspozycje genetyczne, to nie ważne czym nie będziemy się smarować, to rozstępy są nieuniknione.
      Wracając do zgagi- moja koleżanka miała niesamowitą zgagę całymi dniami i nocami, a malutki urodził się ze śliczną, łysą główką :)

      Usuń
  2. Hihi niezłe, słyszałam sporo z nich, ale najbardziej podoba mi się ten z farbowaniem włosów i krzyżowaniem nóg - MASAKRA! 😁 Też zauważyłam, że ludzie najbardziej religijni najwięcej mówią o takich zabobonach, dziwna sprawa, ale ja już puszczam takie rzeczy mimo uszu. Uśmiecham się i idę dalej 🙂
    PS. Moja mama też zatrzymałaby się na drodze 🤣

    OdpowiedzUsuń
  3. No to prawda, jest tak jak mówisz, ja na przykład mam bardzo duże predyspozycje do rozstępów, miałam je już jako nastolatka np. na pośladkach, a teraz mam już rozstępy na piersiach, mimo że bardzo mocno nie urosły to są trochę większe niż wcześniej i już to wystarczyło, żeby pojawiły się brzydkie sinawe kreski 😐 no ale cóż, taka natura, mąż mnie pociesza, że i tak będę mu się podobać 😉

    OdpowiedzUsuń
  4. Aż trudno uwierzyć, że są jeszcze ludzie, którzy w to wierzą. Też je wszystkie słyszałam. I jeszcze, że stożkowaty brzuch to syn, a okrągły to córka. Co do farby to owszem, nie należy farbować włosów bo może to zaszkodzić dziecku. Tylko i wyłącznie dlatego. Jednak muszę przyznać, że byłam świadkiem czegoś dziwnego. Moja koleżanka będąc w ciąży wylała sobie gorącą wodę na kolano. Jej córka ma ślad w tym miejscu, także...hmmm. Myślę, że to zbieg okoliczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również jestem zdania, że to są zbiegi okoliczności raczej, które jak ktoś chce- wyjaśni sobie na swój sposób.

      Usuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.