Wyskakuję złe emocje

W ostatnim czasie siedzi we mnie dużo negatywnych emocji. Śmierć bliskiej osoby, dziwne akcje w pracy, niepłodność.. Do tego przygnębiająca pogoda za oknem.
Dawniej po prostu w takich sytuacjach paliłam papierosy. To gdzieś tam złudnie pozwoliło mi na chwilę się odstresować.
Należę do osób, które są odporne na uzależnienia, a przynajmniej od papierosów i nigdy dla mnie nie było problemem, żeby z dnia na dzień przestać palić. Ja nazywam siebie palaczem towarzyskim, bo w samotności papieros smakował mi tylko wtedy, kiedy byłam smutna.
Latem trochę bardziej się uaktywniam, bo grille, piwko, ogródki sprzyjają.. Po prostu przy alkoholu trochę bardziej mnie ciągnie, ale na codzień nie paliłam.
Teraz nie palę wcale. Ostatnio nie ciągnie mnie już w ogóle

A skoro nie palę, to musiałam znaleźć inne ujście moim negatywnym emocjom.

Laparoskopia trochę pokrzyżowała mi plany, bo przynajmniej przez miesiąc musiałam odpuścić wszelkie aktywności fizyczne.

Dawniej byłam bardziej aktywną osobą, uprawiałam sporty. Od jakiegoś czasu to się zmieniło i moją ulubioną aktywnością było oglądanie seriali w necie :) Nie mogłam znaleźć sobie zajęcia, które by mnie na dłużej zainteresowało.

Do czasu, kiedy nie trafiłam na trampoliny :) Pomyślicie- co ciekawego może być w trampolinie? Przecież to dla dzieci. Otóż nie! Wymyślili fitness na trampolinach i całe szczęście, bo po powrocie we wtorek z Poznania od lekarza pojechałam prosto na trening i wyskakałam swoją złość.
Jeśli macie w swojej okolicy takie zajęcia to polecam spróbować. Jest mega wycisk i skopanie tyłka.
A wygląda to mniej więcej tak:



Jest ogień :)

Komentarze

  1. Fajnie, że znalazłaś coś co pomaga wyskakać i wypocić złość! Lubię ten stan, kiedy wychodzi się z treningu na czworaka;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza.